- Kamunikat.org
- Бібліятэка
- Кнігазборы
- Калекцыі
- Іншае
Trzynastego września b.r. przy kaplicy w Romanówce odbyło się czytanie „Mielnickiego Hostincia". Po tradycyjnym molebniu można było usłyszeć wspomnienia dawnego, zacnego jej mieszkańca Mikołaja Dudzicza, który w tym roku od nas odszedł. Święto Romanówki było skromniejsze niż zazwyczaj, ale przez to takie serdeczne, rodzinne. Podobnie było w Litwinowiczach, gdzie w tym samym dniu odbyły się nasze korowody. Romanówka, podobnie jak Litwinowicze na ziemiach telatyckich, to wsie młode, liczące nieco ponad sto lat. Obie miejscowości zakładali osadnicy na terenie sprzedawanych majątków. W przypadku Romanówki pochodzili oni z wielu miejscowości powiatu bielskiego, brzeskiego i prużańskiego; majątek Gutowskich w Litwinowiczach zasiedlili zaś przybysze praktycznie z jednej - Leśnej. Dziś jej już nie ma, ponieważ ziemie dawnej wsi wchłonęła Hajnówka. Jakaż musiała być determinacja osadników przy zakładaniu wsi na surowym korzeniu, wśród ludzi obcych, chociaż swojej wiary i języka. Wielkie przenosiny na pewno skonsolidowały społeczność, nauczyły wzajemnego wspierania się, samopomocy. Te dobre cechy były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Dlatego też w okresie powojennym Litwinowicze stały się przykładem dla innych. Tu zbudowano jedną z pierwszych w okolicy świetlic, prężnie działało kółko rolnicze. A najbardziej chyba wieś była znana z kulturalnej aktywności młodzieży, która prowadziła tu białoruską grupę teatralną i organizowała festyny białoruskie. (Od redaktora, fragment)