- Kamunikat.org
- Бібліятэка
- Кнігазборы
- Калекцыі
- Іншае
Dziwna zabawa. Białoruskie władze od dłuższego czasu bawią się z miejscowymi Polakami w kotka i myszkę. Raz udają, że nie widzą żadnego problemu, innym razem, że nie wiedzą, o co chodzi. Jeszcze innym razem urządzają «polowanie» na te przysłowiowe «myszki». Ile jeszcze będzie trwała ta dziwna zabawa? Polakom na Białorusi nie jest łatwo – to fakt powszechnie znany. Sytuacja, być może na razie nie jest tragiczna czy katastrofalna, ale i bagatelizować sprawy, sprowadzając wszystko do tego, że zwykłemu kołchoźnikowi z polskimi korzeniami we wsi pod Iwieńcem powodzi się całkiem nieźle, nie można. Przytoczony przykład o kołchoźniku pochodzi z artykułu «Sowietskiej Biełorussii», opowiadającego o tym, jak to Polakom jest fajnie mieszkać na Białorusi. Takie drwiące podejście do poważnego zagadnienia, jakim jest sytuacja jednej z największych mniejszości narodowych w kraju, jest charakterystyczne dla bieżącej polityki białoruskiego państwa. Białoruskie władze wyraźnie kpią z Polaków, uważając chyba, że ponadmilionowa rzesza obywateli narodowości polskiej jest grupą społeczną nie wartą tego, żeby zadać sobie trud i znaleźć systemowe rozwiązanie jej problemów. Władze bardziej wolą slogany propagandowe od rzeczywistych wyników. Czym na to zasłużylismy? Nie wiem. Wiem tylko, że ta sytuacja trwa nie od dzisiaj i nie wiadomo, kiedy i jak zostanie rozwiązana.