- Kamunikat.org
- Бібліятэка
- Кнігазборы
- Калекцыі
- Іншае
Tegoroczny kwiecień jak żaden do tej pory. Siedzieliśmy głównie w domach. Nawet przez pierwsze trzy tygodnie do naszej Puszczy nie mogliśmy wyrwać się na spacer z racji ogłoszonego na początku miesiąca zakazu. Chociaż w poprzednim wstępniaku wychwalałam jeszcze pod niebiosa uroki i zalety Puszczy Knyszyńskiej w czasach pandemii. Od marca trwamy w niepewności i zmienności. Jednego dnia można, drugiego nie można. Najgorsze były święta. Najsmutniejsze Święta Wielkanocne, jakie pamiętam. Ci, którzy przestrzegali pandemicznych nakazów i zakazów, zasiedli przy świątecznych stołach bardziej pustych niż zwykle. W okresie świątecznym i przedświątecznym puste (prawie) gródecka cerkiew i kościół. Rekompensatą (dla jednych małą, dla drugich dużą) były i są transmitowane na facebooku nabożeństwa. Od 5 kwietnia mogliśmy oglądać również msze transmitowane z kościoła w Gródku. Niektórzy oglądali oba. Ale przyszedł taki moment, że jednego dnia nie było można, a drugiego już i owszem. 20 kwietnia można było już wejść „na legalu” do lasu, ale było z kolei za zimno. 22 kwietnia zrobiło się cieplej i Gródek jakby się ożywił. Oczywiście w maseczkach w różnych kolorach i wzorach. Seniorzy w sklepach, banku, na ulicach, często w maseczkach podarowanych dzięki akcji charytatywnej szeroko opisanej i pokazanej w tym numerze. Zerknijcie na kolażową okładkę, inną niż zazwyczaj.