- Kamunikat.org
- Бібліятэка
- Кнігазборы
- Калекцыі
- Іншае
Kresy objeżdżałem z córką. Przeżywałem po raz drugi odległe wspomnienie dzieciństwa — kiedy po raz pierwszy, jako ośmioletniego chłopca, przywieziono mię do białoruskich Kalużyc z litewskich Nowotrzeb. Z Kalużyc tych wywieziono mnie, po śmierci rodziców, jako dwuletniego chłopca. I wtedy — któż wytłumaczy te sprawy — przywarłem od razu całą siłą dziecinnego entuzjazmu do tej ubogiej ziemi, która wszak, zdawałoby się, sprostać nie mogła przepięknym dolinom Niewiaży. Teraz, gdy tylko auto minęło Białystok i wzięło kurs na wschód — na Wołkowysk — kiedy zaczęły się lasonki brzozowe i bure chałupy jeszcze tu i owdzie nie skomasowanych wsi, a wieczorkiem w jakiejś kotlince wjechaliśmy w jeziorko mgły — od tego wieczoru z dnia na dzień coraz bardziej rosło w mojej córce poczucie, że nie przyjeżdża, a wraca, że to właśnie te drogi, te wsie, te dwory, te obyczaje zna najlepiej. (fragment)